Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pon 14:26, 23 Lip 2018    Temat postu: zxcz

T/san wahal sie.

-Podnosze statek, a wy zajmijcie sie zolnierzami - powtorzyla Izabela. - Wszyscy maja aTan, wiec to nawet nie zabojstwo. Musze miec wolne rece, T/san.

Meklonczyk w milczeniu wyszedl.ganbanyouku




Key lezal w rowie nawadniajacym, w czarnej od popiolu wodzie i patrzyl na unoszacy sie statek. Malutki stozek zawisl piecdziesiat metrow nad ziemia, kolyszac sie na pomaranczowym wianuszku plomieni.

-Bedziesz cos podpalal? - zapytal Key niewidocznego pilota.

Woda mogla ochronic go przed plazmowym wyrzutem, nawet przed uderzeniem grawitacyjnym... przy czyims duzym niedbalstwie. Stozek zaczal sie szybko zmniejszac. Key Dutch zostal w kanale jeszcze kilka minut. Nie liczyl oczywiscie, ze w pojedynke przejmie statek. To byloby naiwne. Ciekaw byl, jak Kal zareaguje na atak.

Reakcja byla wyjatkowo nieprzyjemna - ucieczka. Dali mu do zrozumienia, ze Sluzba juz sie nim nie interesuje. Pozwolono mu zachowac zycie. Nawet siedem trupow, nie liczac Bullrata i mezczyzny z dowodem, zdjeto z jego rachunku.

Jasnowlosa kobieta z Incediosa po prostu manicure ursynów
obserwowala jego reakcje.

-Dla ciebie rzeczywiscie wazniejszy jest sam proces niz rezultat - stwierdzil Key, siadajac na brzegu. - Pod tym wzgledem sie zgadzamy.

Rece mu juz mdlaly od szansy, wiec polozyl wachlarz na ziemi.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group